to szkopska kolęda.<br>Mija ich grupa kolędujących na umór Polaków, trzymających wpół Polki i Belgijki; ktoś uparcie podśpiewuje ,,Hej, chłopcy, bagnet na broń!".<br>GŁOS I Nie ,,Łarsaua"... War-sza-wa...<br>GŁOS II Far-sza-fa.<br>GŁOS I Nie... War-sza-wa. (śmiechy)<br>KLARA To koledzy.<br>ANTEK ręką określa niski wzrost Phi... konusy... siusiaki.<br>KLARA To żołnierze... Varsovie.<br>STASIEK Taaak... myśmy nimi przecież dowodzili. (do ANTKA)<br>Nieprawda, mój sierżancie?<br>ANTEK Jasne, panie poruczniku.<br>KLARA ,,Poruczniku"? Nie łozumiem.<br>ANTEK wskazując na STAŚKA Oficer.<br>KLARA Ahhhh. Ofisssier. Bravo. Toujour courage. En avant!<br>STASIEK kłania się w chodzie Merci, dziękuję. (wzdycha) Cóż!... było się tym