przez przypadek. Pewnego wieczoru wpadł do jednego z barów w Austin. I znów okazało się, że czuwają nad nim dobre anioły. Ten sam lokal wybrał na nocne szaleństwa słynny łowca talentów Don Philips. Matthew zaczepił go, zaczęli rozmawiać o kinie i dyskusja ta przeciągnęła się do białego rana. A że Philips kompletował właśnie obsadę do reżyserowanej przez guru Generacji X Richarda Linklattera "Uczniowskiej balangi", to zaproponował swojemu nowo poznanemu kumplowi rolę. Początkowo miał zagrać zaledwie w trzech scenach, ale kiedy okazało się, że ma talent, jego rolę rozbudowano. <br>Po debiucie na dużym ekranie Matt wrócił do szkoły filmowej, dał sobie spokój