Daleko jeszcze? - spytał jeden z przybocznych, niższy, bardziej krzykliwy.<br>- Mówiłem ci, że już - odburknął drugi.<br>Doron przemykał między drzewami. Gdy wsparł się o spękaną korę któregoś z nich, czuł mrowienie przepływające przez palce. Ciepło bijące od drzew, puls ich serc, rytm oddechów tylko on to pojmował spośród ludzi, on i Piastunka.<br>Wtem wysoki żołnierz zatrzymał się, machnął towarzyszowi ręką na znak, że ma iść prosto. Sam stanął przy krzaku i zaczął rozsznurowywać spodnie.<br>Doron chwilę obserwował oddalającego się mężczyznę, po czym ruszył w stronę wysokiego wojownika.<br>Nie miał przy sobie <orig>karoggi</>, jednak nóż w jego dłoniach zabijał równie szybko.<br>Palce zacisnęły