samych.<br><br>- Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być <br>gorzej - odezwał się Pijus całkiem trzeźwo.<br><br>- Całą noc nie zmrużyłam oka, czołgi jechały <br>i jechały - powiedziała matka Marycha <br>- dudniło, że aż się ziemia trzęsła.<br><br>- Musiały jechać obwodnicą - powiedział <br>Krawiec.<br><br>-Nie, nie. To tylko na postrach. Czołgów nie użyją <br>- pocieszył wszystkich Pijus.<br><br><br><br>- ...No chyba z dziesięć tysięcy ludzi stało, <br>jak dolecieliśmy - opowiadał Pająk <br>- i to żelastwo spadało z dachu Ubezpieczalni, <br>zwalali i zwalali, nikt nie miał pojęcia, że <br>to taka maszyneria, całe tony, tam na dole stali <br>robotnicy w kombinezonach i odsuwali <br>ludzi, bo to jednak z szóstego piętra, jakby tak <br>dopieprzyło