Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
doczekać choćby
potaknięcia z mojej strony, dodała: - Myślałam, że będziemy płynąć za
wszystkimi, ostatni. Ale nie wołalibyśmy za nimi, żeby poczekali,
prawda? Niechby sobie płynęli. - I gwałtownie odwracając ku mnie twarz,
aż się kajak zakołysał, uśmiechnęła się tymi swoimi wielkimi oczyma. -
Mówmy sobie po imieniu, chcesz? Anna. Naprawdę świetnie wiosłujesz.
- Piotr - wydusiłem z mozołem, jakbym pierwsze w życiu słowo
wymawiał.
- Nie wierzysz mi?
- Wierzę - powiedziałem i chyba z przejęcia uderzyłem mocniej wiosłem
o wodę.
- Zawsze mi wierz - powiedziała i ponownie zaczęła układać twarz ku
słońcu. Nagle pochyliwszy głowę, z przerażeniem w głosie wyrzuciła: -
Och!
Chciałem spytać się, co się stało, lecz
doczekać choćby<br>potaknięcia z mojej strony, dodała: - Myślałam, że będziemy płynąć za<br>wszystkimi, ostatni. Ale nie wołalibyśmy za nimi, żeby poczekali,<br>prawda? Niechby sobie płynęli. - I gwałtownie odwracając ku mnie twarz,<br>aż się kajak zakołysał, uśmiechnęła się tymi swoimi wielkimi oczyma. -<br>Mówmy sobie po imieniu, chcesz? Anna. Naprawdę świetnie wiosłujesz.<br> - Piotr - wydusiłem z mozołem, jakbym pierwsze w życiu słowo<br>wymawiał.<br> - Nie wierzysz mi?<br> - Wierzę - powiedziałem i chyba z przejęcia uderzyłem mocniej wiosłem<br>o wodę.<br> - Zawsze mi wierz - powiedziała i ponownie zaczęła układać twarz ku<br>słońcu. Nagle pochyliwszy głowę, z przerażeniem w głosie wyrzuciła: -<br>Och!<br> Chciałem spytać się, co się stało, lecz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego