Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
od początku. Jeszcze ci źle?
- Idiotka!!!! - wrzasnął z furią i posługując się jeszcze kilkoma językami, upewnił się, czy istotnie chodzi o "wszystko".
- Mam nadzieję, że ci ta szmata prędko zgnije i będziesz chciała następną! - krzyknął na pożegnanie i poszedł.
"Prędzej chyba ja zgniję!" - pomyślałam ponuro i zabrałam się do roboty.
Plandeka była bardzo duża i musiałam podzielić ją na dwie części. Nie miałam czym. Z początku nastawiłam się na szarpanie zębami, ale potem uznałam, że ogień załatwi to lepiej. Złożyłam ją na pół i ostrożnie nadpaliłam krawędź nad kagankiem pilnując, żeby mi to całe tworzywo sztuczne nie buchnęło gwałtownym płomieniem. Długo
od początku. Jeszcze ci źle?<br>- Idiotka!!!! - wrzasnął z furią i posługując się jeszcze kilkoma językami, upewnił się, czy istotnie chodzi o "wszystko".<br>- Mam nadzieję, że ci ta szmata prędko zgnije i będziesz chciała następną! - krzyknął na pożegnanie i poszedł.<br>"Prędzej chyba ja zgniję!" - pomyślałam ponuro i zabrałam się do roboty.<br>Plandeka była bardzo duża i musiałam podzielić ją na dwie części. Nie miałam czym. Z początku nastawiłam się na szarpanie zębami, ale potem uznałam, że ogień załatwi to lepiej. Złożyłam ją na pół i ostrożnie nadpaliłam krawędź nad kagankiem pilnując, żeby mi to całe tworzywo sztuczne nie buchnęło gwałtownym płomieniem. Długo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego