Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
starszy brat pójdzie, zostaniemy sami. Zaczęłam płakać. Ojciec nachylił się nad moim łóżkiem. Nie płacz, nie zostawię was, przecież dla was żyję. Poczułam gorącą kroplę na policzku. Myśmy nie wiedzieli, co to za świat. Nasi rodzice nie mieli pojęcia, w jakim miejscu kazali nam się urodzić.

Rosjanie wysadzali szyby naftowe. Podłożyli dynamit również pod kopalnię wosku naprzeciwko naszego domu. Widziałam lęk w oczach matki, gdy pośpiesznie wynosiliśmy rzeczy. Siostra trzymała mnie mocno za rękę. Ojciec i starszy brat wciąż wbiegali do środka, żeby jeszcze coś uratować. Wbiegał także mały Iziaszek. On był zwinny i niczego się nie bał. Nadeszła noc jasna
starszy brat pójdzie, zostaniemy sami. Zaczęłam płakać. Ojciec nachylił się nad moim łóżkiem. Nie płacz, nie zostawię was, przecież dla was żyję. Poczułam gorącą kroplę na policzku. Myśmy nie wiedzieli, co to za świat. Nasi rodzice nie mieli pojęcia, w jakim miejscu kazali nam się urodzić.<br><br>Rosjanie wysadzali szyby naftowe. Podłożyli dynamit również pod kopalnię wosku naprzeciwko naszego domu. Widziałam lęk w oczach matki, gdy pośpiesznie wynosiliśmy rzeczy. Siostra trzymała mnie mocno za rękę. Ojciec i starszy brat wciąż wbiegali do środka, żeby jeszcze coś uratować. Wbiegał także mały Iziaszek. On był zwinny i niczego się nie bał. Nadeszła noc jasna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego