Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
domu i wszędzie.
- Och, jak tu pięknie, usiądźmy na chwilę.
Wisia usiadła na pieńku, Polek skromnie u jej stóp, zważając pilnie, aby nie położyć teczki na wilgotnej trawie. Rozglądał się z uwagą, szukając, co by tu pochwalić i co ująć w ładne słowa.
- Czy ty kochałeś kiedy? - spytała nagle Puciałłówna.
Polek omal nie podskoczył.
- Co, ja? Ja?
- Tak, ty jesteś chłopak... Nie rozumiesz... Nie masz pojęcia, jakie to straszne uczucie...
Wiatr przebiegał łagodnie śród wysokich i sypkich traw.
- Ja... ja... też kochałem - powiedział cicho Polek.
Puciałłówna nie usłyszała tego wyznania.
- Nawet gdyby on nie był tego godzien, gdyby to uczucie trzeba
domu i wszędzie.<br>- Och, jak tu pięknie, usiądźmy na chwilę.<br>Wisia usiadła na pieńku, Polek skromnie u jej stóp, zważając pilnie, aby nie położyć teczki na wilgotnej trawie. Rozglądał się z uwagą, szukając, co by tu pochwalić i co ująć w ładne słowa.<br>- Czy ty kochałeś kiedy? - spytała nagle Puciałłówna.<br>Polek omal nie podskoczył.<br>- Co, ja? Ja?<br>- Tak, ty jesteś chłopak... Nie rozumiesz... Nie masz pojęcia, jakie to straszne uczucie...<br>Wiatr przebiegał łagodnie śród wysokich i sypkich traw.<br>- Ja... ja... też kochałem - powiedział cicho Polek.<br>Puciałłówna nie usłyszała tego wyznania.<br>- Nawet gdyby on nie był tego godzien, gdyby to uczucie trzeba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego