artystów, którzy myślą tylko o sztuce, nie dbając o pieniądze. Tak się to zaczęło. Osoba która mi to opowiada sądzi, że jednak głównym motorem powrotu do Rosji była żona Z. To bardzo prawdopodobne. Mogła już być zmęczona wojną, biedą, prymitywnym życiem, noszeniem wody ze studni, chodzeniem po zakupy, gotowaniem, zmywaniem. Poza tym - była jeszcze młoda, chciała się podobać, chciała się dobrze ubrać, bywać w teatrze i na koncertach. Nęcenie do powrotu odbywało się na raty, trwało chyba parę miesięcy, między wizytami były jak sądzę kilkutygodniowe przerwy, krótsze lub dłuższe, wskutek czego Z. nie odczuwał żadnego nacisku i miał dosyć czasu na myślenie