Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
się, ale nie doprowadzając do momentu, gdy w takich wypadkach sytuacja staje się drażliwa, przyjmują. Z różnych kątów pokoju padają jak strzały karabinowe krótkie, jędrne: - Thanks! - Klepią mnie po ramieniu, ja grzecznie odklepuję, odprowadzają mnie do drzwi.
Zabieram z pokoju trzech wieszczów i idę na dół. Po drodze spotykam Heimera. Pozdrawiam go przykładając dłoń do czoła. Nie odpowiada mi, przystaje tylko, pięściami podpiera boki i wpatruje się we mnie przymrużając oczy, a potem grozi palcem. Atmosfera szkolna najwyraźniej działa i na niego. Flirt wobec niedojrzałości szkolnych murów nastraja go do min drwiąco-porozumiewawczych.
Suzanne czeka na mnie już od dawna w
się, ale nie doprowadzając do momentu, gdy w takich wypadkach sytuacja staje się drażliwa, przyjmują. Z różnych kątów pokoju padają jak strzały &lt;page nr=68&gt; karabinowe krótkie, jędrne: - Thanks! - Klepią mnie po ramieniu, ja grzecznie odklepuję, odprowadzają mnie do drzwi.<br>Zabieram z pokoju trzech wieszczów i idę na dół. Po drodze spotykam Heimera. Pozdrawiam go przykładając dłoń do czoła. Nie odpowiada mi, przystaje tylko, pięściami podpiera boki i wpatruje się we mnie przymrużając oczy, a potem grozi palcem. Atmosfera szkolna najwyraźniej działa i na niego. Flirt wobec niedojrzałości szkolnych murów nastraja go do min drwiąco-porozumiewawczych.<br>Suzanne czeka na mnie już od dawna w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego