Typ tekstu: Książka
Autor: Saramonowicz Małgorzata
Tytuł: Siostra
Rok: 1996
Kto to wymyślił, żeby tak bolało.
ROZDZIAŁ
II
Jakub nie zauważał już zmian na zewnątrz. Nawet marcowe ciepło nie zmusiło go
do zmiany płaszcza. Zawinięty w szal, zamyślony, wracał po wieczornych zajęciach.
Nielicznych zajęciach. Dziekan nalegał, żeby wziął urlop, ale on łudził się,
że praca utrzyma go na powierzchni racjonalności. Pozwoli złapać równowagę.
W poniedziałki i czwartki wychodził z domu, przejeżdżał trzy przystanki do uniwersytetu,
wspinał się po schodach i mówił. Starał się. Próbował mówić o horyzontach ewolucji,
Traktacie logiczno-filozoficznym Wittgensteina, ale jego myśli ślizgały się po
szpitalnych salach. Pacjent z dwójki wrócił do domu. Dziewczyny z wypadku nie
udało
Kto to wymyślił, żeby tak bolało.<br>ROZDZIAŁ<br>II<br>Jakub nie zauważał już zmian na zewnątrz. Nawet marcowe ciepło nie zmusiło go <br>do zmiany płaszcza. Zawinięty w szal, zamyślony, wracał po wieczornych zajęciach. <br>Nielicznych zajęciach. Dziekan nalegał, żeby wziął urlop, ale on łudził się, <br>że praca utrzyma go na powierzchni racjonalności. Pozwoli złapać równowagę.<br>W poniedziałki i czwartki wychodził z domu, przejeżdżał trzy przystanki do uniwersytetu, <br>wspinał się po schodach i mówił. Starał się. Próbował mówić o horyzontach ewolucji, <br>Traktacie logiczno-filozoficznym Wittgensteina, ale jego myśli ślizgały się po <br>szpitalnych salach. Pacjent z dwójki wrócił do domu. Dziewczyny z wypadku nie <br>udało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego