Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1983
Rok powstania: 1996
przede wszystkim literaturą nie do czytania. "Jak możesz czytać Żeromskiego, kiedy jest Balzak i Szekspir?" - mówi mi jeden z nich. Gdy czytam drugiemu Wyzwolenie, krzywi się, jak bym mu dał octu do wypicia. "Ci ludzie mieli 40 stopni gorączki". Brzozowskiego nie znają i znać nie chcą. Jeszcze jakiś upiór przeszłości. Precz z upiorami!
W miarę lat, porwany własnym życiem, swoją pracą, zespołem artystów, z którymi los dzielę, Paryżem, do którego ruszam w 1924 roku, przestaję śledzić losy pism Brzozowskiego. Jeżeli natrafiam w prasie polskiej, którą czytam dorywczo, na artykuły o nim, to zawsze i jeszcze o "sprawie": był czy nie był
przede wszystkim literaturą nie do czytania. "&lt;q&gt;Jak możesz czytać Żeromskiego, kiedy jest Balzak i Szekspir?&lt;/&gt;" - mówi mi jeden z nich. Gdy czytam drugiemu Wyzwolenie, krzywi się, jak bym mu dał octu do wypicia. "&lt;q&gt;Ci ludzie mieli 40 stopni gorączki&lt;/&gt;". Brzozowskiego nie znają i znać nie chcą. Jeszcze jakiś upiór przeszłości. Precz z upiorami!<br>W miarę lat, porwany własnym życiem, swoją pracą, zespołem artystów, z którymi los dzielę, Paryżem, do którego ruszam w 1924 roku, przestaję śledzić losy pism Brzozowskiego. Jeżeli natrafiam w prasie polskiej, którą czytam dorywczo, na artykuły o nim, to zawsze i jeszcze o "sprawie": był czy nie był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego