Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
że widzieli cały napad i opowiadali jego przebieg. Później okaże się, że doskonała, wręcz fotograficzna pamięć jednego z nich umożliwi szybkie wytropienie bandytów.

To byli amatorzy

Komisarz Janusz R., który kierował policyjnym dochodzeniem, nie miał wątpliwości: napad był dziełem amatorów, a jeżeli dokonali go zawodowcy, to zupełnie z innej "branży". Profesjonaliści bywają z reguły dobrze przygotowani do akcji i zanim zaczynają strzelać, usiłują odebrać łup bez rozlewu krwi. Tymczasem tych czterech strzelało seriami chyba tylko dlatego, aby hukiem wystrzałów dodać sobie animuszu i zagłuszyć swój strach.
Cała policja w S. została postawiona na nogi, zablokowano drogi wyjazdowe z miasta i powiadomiono
że widzieli cały napad i opowiadali jego przebieg. Później okaże się, że doskonała, wręcz fotograficzna pamięć jednego z nich umożliwi szybkie wytropienie bandytów.<br><br>&lt;tit&gt;To byli amatorzy&lt;/&gt;<br><br>Komisarz Janusz R., który kierował policyjnym dochodzeniem, nie miał wątpliwości: napad był dziełem amatorów, a jeżeli dokonali go zawodowcy, to zupełnie z innej "branży". Profesjonaliści bywają z reguły dobrze przygotowani do akcji i zanim zaczynają strzelać, usiłują odebrać łup bez rozlewu krwi. Tymczasem tych czterech strzelało seriami chyba tylko dlatego, aby hukiem wystrzałów dodać sobie animuszu i zagłuszyć swój strach.<br>Cała policja w S. została postawiona na nogi, zablokowano drogi wyjazdowe z miasta i powiadomiono
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego