Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Centralny, stacja końcowa". Światło w okienku wieży zgasło. Pewnie królewna położyła się spać albo duch potępiony doznał odpuszczenia.
- Wywróci się to wszystko, wywróci - usłyszeli za plecami.
Przed nimi stał, a raczej kiwał się na boki Rogulski. Pijany w trzy dupy, zawzięcie próbował przypalić papierosa.
- Co się wywróci? - spytał Rubin, pomagając Prometeuszowi wykraść ogień z zamoczonego pudełka zapałek.
- Wszystko, wszystko... Z tym kinem to kit straszny. Straszny, zobaczycie jeszcze - wyszeptał, nachylając się nad chybotliwym płomykiem.
- Idźże spać, człowieku - warknął Zygmunt.
- Tak, spać, spać. Całe życie nic nie robię, tylko śpię. Przespałem całe życie, ale obudzę się, obudzę. Będę miał znowu dwadzieścia lat
Centralny, stacja końcowa". Światło w okienku wieży zgasło. Pewnie królewna położyła się spać albo duch potępiony doznał odpuszczenia.<br>- Wywróci się to wszystko, wywróci - usłyszeli za plecami.<br>Przed nimi stał, a raczej kiwał się na boki Rogulski. Pijany w trzy dupy, zawzięcie próbował przypalić papierosa.<br>- Co się wywróci? - spytał Rubin, pomagając Prometeuszowi wykraść ogień z zamoczonego pudełka zapałek.<br>- Wszystko, wszystko... Z tym kinem to kit straszny. Straszny, zobaczycie jeszcze - wyszeptał, nachylając się nad chybotliwym płomykiem.<br>- Idźże spać, człowieku - warknął Zygmunt.<br>- Tak, spać, spać. Całe życie nic nie robię, tylko śpię. Przespałem całe życie, ale obudzę się, obudzę. Będę miał znowu dwadzieścia lat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego