Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
który za każdym razem gdy był pytany, dlaczego wyjechał z domu, odpowiadał krótko: za chlebem. Duchowny nie odpuszczał i drążył dalej. I dopiero wtedy usłyszał, że gdy władze zamknęły we wsi kościół, Than zorganizował mszę u siebie w domu. Trafił do więzienia, stracił pracę i nigdy już jej nie znalazł. - Proszę sobie wyobrazić, że po tym wszystkim nadal nie rozumiał, że był prześladowany - mówi Osiecki. - Bo skoro władza go więziła, wyrzuciła z pracy, widocznie miała do tego prawo. Oni od dziecka są indoktrynowani, wmawia się im, że żyją w najlepszym kraju na świecie. Dopiero tu przeglądają na oczy.

Inny parafianin ojca Osieckiego
który za każdym razem gdy był pytany, dlaczego wyjechał z domu, odpowiadał krótko: za chlebem. Duchowny nie odpuszczał i drążył dalej. I dopiero wtedy usłyszał, że gdy władze zamknęły we wsi kościół, Than zorganizował mszę u siebie w domu. Trafił do więzienia, stracił pracę i nigdy już jej nie znalazł. - Proszę sobie wyobrazić, że po tym wszystkim nadal nie rozumiał, że był prześladowany - mówi Osiecki. - Bo skoro władza go więziła, wyrzuciła z pracy, widocznie miała do tego prawo. Oni od dziecka są indoktrynowani, wmawia się im, że żyją w najlepszym kraju na świecie. Dopiero tu przeglądają na oczy. <br><br>Inny parafianin ojca Osieckiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego