usiłowała zebrać myśli.<br>- No, jeśli ty nie pamiętasz, to pamiętam ja. A ponieważ, jak już mówiłam, amoniaku w domu nie ma... przypomniałam sobie o sodzie.<br>- Dlaczego? - spytała powoli Gabriela, próbując za pomocą logicznego myślenia dotrzeć do sedna sytuacji, w jakiej się znajdowała.<br>- Dlatego, Gabuniu, że to chyba jest to samo. Przecież do pierniczków można dodawać albo amoniaku, albo sody.<br>- O mamo - powiedziała słabo Gabrysia.<br>- Strasznie długo nie mogłam cię docucić. Już chciałam wołać pogotowie. Na szczęście przyszły dzieci i od razu się ocknęłaś.<br>- Jakie dzieci? - tępo spytała Gabriela.<br>- No, twoje własne, wróciły. Są w kuchni z panem Jankowiakiem, który ich pilnuje