Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
względnie zamożny kraj, runie doszczętnie. Na temat warvets jako ormowców prezydenta Mugabe Thorni się nie wypowie; broni jednak ich dobrego imienia wobec konfuzji, jaka - jego zdaniem - jest winą policji. Ta bowiem nie potrafi albo nie chce jasno rozgraniczyć przypadków kryminalnych napaści na "białe farmy" od wydarzeń, jak powiada, "innego rodzaju". - Przedwczoraj mój sąsiad zastrzelił złodzieja, który wtargnął do jego posesji nocą i żądał pieniędzy. To nie był żaden weteran, a te sprawy się myli. Moim świętym prawem jest strzelanie do każdego intruza, który wdziera się na własność - moją, do odwołania - po północy. Tak samo bym was potraktował, gdybyście chcieli tu wejść
względnie zamożny kraj, runie doszczętnie. Na temat <orig>warvets</> jako ormowców prezydenta Mugabe Thorni się nie wypowie; broni jednak ich dobrego imienia wobec konfuzji, jaka - jego zdaniem - jest winą policji. Ta bowiem nie potrafi albo nie chce jasno rozgraniczyć przypadków kryminalnych napaści na "białe farmy" od wydarzeń, jak powiada, "innego rodzaju". - Przedwczoraj mój sąsiad zastrzelił złodzieja, który wtargnął do jego posesji nocą i żądał pieniędzy. To nie był żaden weteran, a te sprawy się myli. Moim świętym prawem jest strzelanie do każdego intruza, który wdziera się na własność - moją, do odwołania - po północy. Tak samo bym was potraktował, gdybyście chcieli tu wejść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego