wymagał remontu i przebudowy. O pomoc poprosiliśmy prof. Michała Gutta, który zaprojektował wszystkie zmiany, którego dziełem jest dzisiejszy kształt wnętrza. Uroczy, wspaniały człowiek i znakomity specjalista, niczego nam nie narzucał, o niczym nie decydował bez rozmowy z nami. Chętnie szedł na kompromis, ale i nam potrafił umiejętnie wykazać konieczność ustępstw. Przenosiliśmy się wówczas z dużego domu w Pruszkowie, w stylu bardzo rustykalnego, w którym dominowało drewno i klinkier. Ten zaś miał harmonijnie łączyć staroświecka bryłę zewnętrzną z nowoczesnym urządzeniem wnętrza Tom były bardzo trudne lata - nie było punktów odniesienia, modeli, które można było podpatrzyć, rodzimy rynek był bardzo ubogi, nie było mebli