towarzyszko, pacałujemy się, żeby ich cholera wzięła.<br>Ucałowali się - i dalej się mizdrzyli do niemożliwości, bo <page nr=298> co tu robić! Nic im jakoś do głowy nie przychodzi, wtem patrzą - walą do nich Bajurski z Rychlikiem.<br>Gdy się zbliżyli nieco, Szczęsny - nie puszczając Ewy po cichu do Staszka, bo ten był bystrzejszy:<br>- Przyłapałeś na gorącym uczynku, więc krzycz.<br>Ten jak nie zacznie kląć. Parka zrywa się na nogi przerażona, zawstydzona, że bodaj pod ziemię...<br>- Gdzie to macie, gdzie? - krzyczy Staszek. - Dawaj, prędko dawaj !<br>Szczęsny podał mu "Kurier Warszawski", co leżał w koszyku.<br>Staszek obejrzał się na wszystkie strony, czy aby nikt nie widzi