Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
obrazów świętych, co obserwatorowi postronnemu może się wydać rzeczą przesadną.
Ale przecież kult kultowi nierówny.
Chleb, naszego prezydenta chłopskiego, szanujemy nie tylko z nawyku wieloletniego, z przymusu.

Okazujemy mu nasz szacunek i nasze przywiązanie dlatego, że jest on naszym władcą naturalnym, nieprzeciwnym naszej naturze, naszemu rozumieniu świata i żywota ludzkiego.
Przypominam sobie, jak dziadek Roztropek, nasz patriarcha wiejski, do którego pielgrzymowano z odległych wsi jak do pustelnika świętego, siadywał pod sadem przy stole, na którym leżał większy niż koło od wozu bochenek chleba.
Otoczony ludźmi, wstawał od stołu i biorąc bochenek do rąk podnosił go wysoko nad głowę, błogosławiąc nim wszystkich
obrazów świętych, co obserwatorowi postronnemu może się wydać rzeczą przesadną.<br> Ale przecież kult kultowi nierówny.<br> Chleb, naszego prezydenta chłopskiego, szanujemy nie tylko z nawyku wieloletniego, z przymusu.<br> &lt;page nr=6&gt;<br> Okazujemy mu nasz szacunek i nasze przywiązanie dlatego, że jest on naszym władcą naturalnym, nieprzeciwnym naszej naturze, naszemu rozumieniu świata i żywota ludzkiego.<br> Przypominam sobie, jak dziadek Roztropek, nasz patriarcha wiejski, do którego pielgrzymowano z odległych wsi jak do pustelnika świętego, siadywał pod sadem przy stole, na którym leżał większy niż koło od wozu bochenek chleba.<br> Otoczony ludźmi, wstawał od stołu i biorąc bochenek do rąk podnosił go wysoko nad głowę, błogosławiąc nim wszystkich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego