Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 50
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
trudność w zorientowaniu się, kto tu właściwie jest hugenotem, a kto katolikiem (na ramionach tych ostatnich nie widać białych przepasek, którymi odróżniali się w czasie krwawej nocy), ma nas przybliżyć do współczesnego przesłania filmu: wszelkie wojny religijne są absurdem; tych, którzy są w nich wrogami, nie da się przecież rozróżnić.
Przystępując do tego tematu, Patrice Ch‚reau mógł podążyć jedną z dwu utartych dróg.
Mógł wybrać szlak wiernej historycznej rekonstrukcji, jak postąpił rok wcześniej inny wybitny twórca teatralny Roger Planchon, realizując "Ludwika, króla-dziecko", akademicką piłę.
Albo też - trakt przygodowej konwencji, lekkiej romansowej adaptacji oryginału, jak uczynił to 40 lat
trudność w zorientowaniu się, kto tu właściwie jest hugenotem, a kto katolikiem (na ramionach tych ostatnich nie widać białych przepasek, którymi odróżniali się w czasie krwawej nocy), ma nas przybliżyć do współczesnego przesłania filmu: wszelkie wojny religijne są absurdem; tych, którzy są w nich wrogami, nie da się przecież rozróżnić.<br>Przystępując do tego tematu, Patrice Ch&#130;reau mógł podążyć jedną z dwu utartych dróg.<br>Mógł wybrać szlak wiernej historycznej rekonstrukcji, jak postąpił rok wcześniej inny wybitny twórca teatralny Roger Planchon, realizując "Ludwika, króla-dziecko", akademicką piłę.<br>Albo też - trakt przygodowej konwencji, lekkiej romansowej adaptacji oryginału, jak uczynił to 40 lat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego