zatrzepotała.<br>A na pokładzie załoga cała<br>Panu Soczewce salutowała.<br>Jak z pokładowej księgi wynika,<br>Kapitan kazał upiec indyka,<br>A gdy na deser podano ciasto,<br>Końca nie było różnym toastom.<br><br>Nazajutrz statek "K.I. Gałczyński"<br>Zjawił się znowu w porcie szczecińskim.<br>Orkiestra grała, strzelały działa,<br>Ludność Szczecina wiwatowała,<br>Fotografowie i reporterzy<br>Pstrykali zdjęcia tak, jak należy,<br>A pan Soczewka w tym samym czasie<br>Udzielał mnóstwa wywiadów prasie;<br>Mówił o wszystkim, o tym, o tamtym,<br>Zapomniał tytko o Kalasantym.<br><br>Więc Kalasanty, nie bez urazy,<br>Do mikrofonu szczeknął trzy razy.</><br><br><br><div sex="m"><tit>PAN SOCZEWKA NA KSIĘŻYCU</><br>Pana Soczewkę znacie od dawna,<br>Bo to jest postać ze