Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
sobie w stołówce, a nad jego felietonami czuwała cenzura.
Kiedy Jerzy Putrament objął stanowisko redaktora naczelnego "Dziennika Polskiego" i zaczął się szarogęsić w zarządzie Oddziału Związku, spotkał mnie na schodach Adam Polewka i rozejrzawszy się bacznie, czy nie ma kogoś w pobliżu, powiedział szeptem:
- Ty, Tadek, uważaj, co mówisz przy Putramencie.
To człowiek Moskwy. Radzę ci: trzymaj się od niego z daleka.
Na Polewce mogłem polegać. Po pierwsze - darzył mnie sympatią, a po drugie - był kilka miesięcy po tamtej stronie i przyjrzał się dokładnie działalności kilku kolegów, którzy z dnia na dzień przeobrazili się w zaprzysięgłych zwolenników komunizmu i znaleźli się
sobie w stołówce, a nad jego felietonami czuwała cenzura.<br>Kiedy Jerzy Putrament objął stanowisko redaktora naczelnego "Dziennika Polskiego" i zaczął się szarogęsić w zarządzie Oddziału Związku, spotkał mnie na schodach Adam Polewka i rozejrzawszy się bacznie, czy nie ma kogoś w pobliżu, powiedział szeptem:<br>- Ty, Tadek, uważaj, co mówisz przy Putramencie.<br>To człowiek Moskwy. Radzę ci: trzymaj się od niego z daleka.<br>Na Polewce mogłem polegać. Po pierwsze - darzył mnie sympatią, a po drugie - był kilka miesięcy po tamtej stronie i przyjrzał się dokładnie działalności kilku kolegów, którzy z dnia na dzień przeobrazili się w zaprzysięgłych zwolenników komunizmu i znaleźli się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego