sprowadza się do tego, by po roku 2000 wszyscy w Polsce płacili jednolity podatek na poziomie 22 proc., a wszelkie ulgi istniejące w dzisiejszym systemie - zostały zniesione. Zwolennikiem tej koncepcji - po pierwszym tygodniu dość chaotycznej dyskusji - wydaje się być część członków Unii Wolności i parę organizacji biznesowych (m.in. Polska Rada Biznesu, Krajowa Izba Gospodarcza). Bardziej wyraziści są przeciwnicy. AWS odrzuca Balcerowicza, uznając, że jego koncepcja jest za mało prorodzinna (podatki powinny promować rodziny wielodzietne). Partie lewicowe (SLD, UP) oraz związki zawodowe obawiają się, że po skasowaniu licznych ulg podatkowych nowy system będzie gratką dla bogaczy i udręką dla biedaków. PSL