Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 3/3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
w płacz. - To nieprawda! - krzyczały. Chłopcy z Ia postanowili zabawić się w oficerów śledczych. Pojechali na stację CPN. Wypytywali pracowników, co i jak. Czy aby na pewno mężczyzna w kominiarce odpowiada rysopisowi ich anglisty.

Pytają, czy nie dałoby się wpłacić za niego kaucji. Chcą sami zebrać potrzebną sumę.

Oczarował wszystkich

Rodzice uczniów Marka D. są wstrząśnięci. - Oczarował mnie - mówi matka Adama. - Wspaniały człowiek. Umiał powiedzieć coś konkretnego o każdym z naszych dzieci. Doradzić, wyjaśnić, czemu syn ma takie, a nie inne oceny. Tłumaczył, jak w domu pracować z dzieciakami. Jeśli rodzice mieli jakieś problemy czy pytania, służył pomocą. Mój syn po
w płacz. - To nieprawda! - krzyczały. Chłopcy z Ia postanowili zabawić się w oficerów śledczych. Pojechali na stację CPN. Wypytywali pracowników, co i jak. Czy aby na pewno mężczyzna w kominiarce odpowiada rysopisowi ich anglisty.<br><br>Pytają, czy nie dałoby się wpłacić za niego kaucji. Chcą sami zebrać potrzebną sumę.<br><br>&lt;tit&gt;Oczarował wszystkich&lt;/&gt;<br><br>Rodzice uczniów Marka D. są wstrząśnięci. - Oczarował mnie - mówi matka Adama. - Wspaniały człowiek. Umiał powiedzieć coś konkretnego o każdym z naszych dzieci. Doradzić, wyjaśnić, czemu syn ma takie, a nie inne oceny. Tłumaczył, jak w domu pracować z dzieciakami. Jeśli rodzice mieli jakieś problemy czy pytania, służył pomocą. Mój syn po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego