Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
książkę i przeciągnęła się. Spojrzała na zegarek. Była dziesiąta zdąży pojechać do domu i przebrać się. Roman będzie już gotów. Obiecał jej położyć dzieci do snu. W razie, gdyby się obudziły - da się im odrobinę sidry z wodą sodową i ciasta. Z pewnością sennymi głosikami zapytają czy to już dwunasta. Rodzice popełnią ostatnie kłamstwo w tym roku, powiedzą, że tak i dzieci spokojnie zasną, a oni pójdą na zabawę. W tym roku sami, nie umawiając się z nikim. Żeby było tak, jak wtedy w tego Sylwestra, przed ich ślubem, kiedy to poszli sobie - ot tak - na wariata, na włoską zabawę i
książkę i przeciągnęła się. Spojrzała na zegarek. Była dziesiąta zdąży pojechać do domu i przebrać się. Roman będzie już gotów. Obiecał jej położyć dzieci do snu. W razie, gdyby się obudziły - da się im odrobinę sidry z wodą sodową i ciasta. Z pewnością sennymi głosikami zapytają czy to już dwunasta. Rodzice popełnią ostatnie kłamstwo w tym roku, powiedzą, że tak i dzieci spokojnie zasną, a oni pójdą na zabawę. W tym roku sami, nie umawiając się z nikim. Żeby było tak, jak wtedy w tego Sylwestra, przed ich ślubem, kiedy to poszli sobie - ot tak - na wariata, na włoską zabawę i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego