Typ tekstu: Książka
Autor: Gomulicki Leon
Tytuł: Odwiedziny Galileusza
Rok: 1986
przestrzeń skrzydłami.
Tak podwodne nurty wznoszą do góry razem z pęcherzykami powietrza jakiś strzęp wodorostów, który podpływa pod samą wodną powierzchnię.
Oglądana od spodu wydaje się grubym naskórkiem galarety gdzieniegdzie przebitym przez uwięzione w nim paprochy. Na żadnej jednak wodnej powierzchni nie panuje taki ścisk, jak w tym gwiezdnym planktonie. Roi się tu od ludzkich postaci, zwierząt i różnych rupieci. Z bliska wygląda to istotnie jak hałaśliwe targowisko.
Po pierwszym spojrzeniu do góry, a wystarczyło wyciągnąć rękę, aby dotknąć stopy Oriona lub nadziać się na kleszcze Raka, musiałem przyznać się do całkowitej mojej ignorancji. Jakżeż powierzchowna była moja wiedza nawet tam
przestrzeń skrzydłami.<br>Tak podwodne nurty wznoszą do góry razem z pęcherzykami powietrza jakiś strzęp wodorostów, który podpływa pod samą wodną powierzchnię.<br>Oglądana od spodu wydaje się grubym naskórkiem galarety gdzieniegdzie przebitym przez uwięzione w nim paprochy. Na żadnej &lt;page nr=11&gt; jednak wodnej powierzchni nie panuje taki ścisk, jak w tym gwiezdnym planktonie. Roi się tu od ludzkich postaci, zwierząt i różnych rupieci. Z bliska wygląda to istotnie jak hałaśliwe targowisko.<br>Po pierwszym spojrzeniu do góry, a wystarczyło wyciągnąć rękę, aby dotknąć stopy Oriona lub nadziać się na kleszcze Raka, musiałem przyznać się do całkowitej mojej ignorancji. Jakżeż powierzchowna była moja wiedza nawet tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego