Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
i ręce wyciągnięte do uchwycenia - ktoś z korytarza wołał za nim: "Panie Teodor! panie Teodor!" W parę sekund później na podwórzu rozległ się wrzask. Parobcy pobiegli tam mijając w drzwiach wracającego kelnera. Ujrzeli Adasia opartego o pakę z lodem i trzymającego się za nos poplamiony krwią. Ale jakież było zdumienie Romka, gdy w kilkanaście minut później ujrzał Adasia śmiejącego się i rozmawiającego z Teodorem na korytarzu.
Zbliżał się koniec miesiąca. Pewnej nocy Wicek, przyniósłszy Romkowi garnuszek kawy wyłudzonej od kawiarki Elzy, zatroskany usiadł na pryczy.
- Coś mi się tak, Romciu, widzi, że ty już niedługo z nami pobędziesz.
- Dlaczego?
- No, ja
i ręce wyciągnięte do uchwycenia - ktoś z korytarza wołał za nim: "Panie Teodor! panie Teodor!" W parę sekund później na podwórzu rozległ się wrzask. Parobcy pobiegli tam mijając w drzwiach wracającego kelnera. Ujrzeli Adasia opartego o pakę z lodem i trzymającego się za nos poplamiony krwią. Ale jakież było zdumienie Romka, gdy w kilkanaście minut później ujrzał Adasia śmiejącego się i rozmawiającego z Teodorem na korytarzu.<br>Zbliżał się koniec miesiąca. Pewnej nocy Wicek, przyniósłszy Romkowi garnuszek kawy wyłudzonej od kawiarki Elzy, zatroskany usiadł na pryczy.<br>- Coś mi się tak, Romciu, widzi, że ty już niedługo z nami pobędziesz.<br>- Dlaczego?<br>- No, ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego