Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Trybuna
Nr: 02.25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
dobrze. Nikt chyba nie ma już wątpliwości, że prywatyzacja PZU odbyła się w wyjątkowo niejasnych okolicznościach.
Pojawia się pytanie - co dalej? Moim zdaniem komisja powinna przemyśleć raz jeszcze strategię przesłuchań. Duże nazwiska ze świata polityki i biznesu co prawda gwarantują oglądalność, ale też ci ludzie do perfekcji opanowali sztukę uników. Rzecz w tym, że poza "gwiazdami" byli też szeregowi wykonawcy woli decydentów. Jestem pewien, że gdyby komisja sięgnęła po takich świadków, być może prace komisji nabrałyby przyspieszenia. Nie sądzę, aby chcieli nadstawić głowy za swoich szefów. I pewnie jeszcze nie opanowali sztuczki: "Nic nie widziałam, nic nie słyszałam, nic nie pamiętam".
Maciej Wołyński
BARTOSZ
dobrze. Nikt chyba nie ma już wątpliwości, że prywatyzacja PZU odbyła się w wyjątkowo niejasnych okolicznościach. <br>Pojawia się pytanie - co dalej? Moim zdaniem komisja powinna przemyśleć raz jeszcze strategię przesłuchań. Duże nazwiska ze świata polityki i biznesu co prawda gwarantują oglądalność, ale też ci ludzie do perfekcji opanowali sztukę uników. Rzecz w tym, że poza "gwiazdami" byli też szeregowi wykonawcy woli decydentów. Jestem pewien, że gdyby komisja sięgnęła po takich świadków, być może prace komisji nabrałyby przyspieszenia. Nie sądzę, aby chcieli nadstawić głowy za swoich szefów. I pewnie jeszcze nie opanowali sztuczki: "Nic nie widziałam, nic nie słyszałam, nic nie pamiętam".<br>&lt;au&gt;Maciej Wołyński<br>BARTOSZ
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego