był generałem. A pan to jesteś dziwny typ, obserwowałem pana. Czego pan szukasz w taki upał w mieście? Chodzisz pan po parku, po knajpach, po dworcu, po dachach. Ja bym na pana uwagi nie zwrócił, gdyby nie ten dach.<br>Jaki dach? Dzisiejszy poranek powoli nabierał konturów. Dach, park, dworzec. Wiesław Rzeźnik, pracownia futer, zamajaczył za oknami niemożliwy szyld.<br>- To niby daleko od trasy przejazdu, ale snajperzy to mają, panie, teraz takie metody, że cholera wie. Co pan tam robił na tym dachu?<br>- Nie wiem, tak sobie wszedłem. Często tam kiedyś chodziłem latem w nocy z kimś... ze znajomymi.<br>- Może z tymi