Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
mojej nieprecyzyjnej pamięci układają się one w jedną niezwykle długą, bo trwającą bez mała tydzień dobę, która zaczęła się rankiem pierwszego, a skończyła nocą z 6 na 7 września.
Po odwołaniu pierwszego alarmu "dla miasta Warszawy", który przeczekałem w jakiejś bramie i po dotarciu do domu zadzwoniłem do macochy, na Sadybę. Od przeszło tygodnia była sama - jej mąż wyjechał służbowo do Londynu. Teraz - kiedy wybuchła wojna i powrót Witolda stanął pod znakiem zapytania musiała się czuć kiepsko. Tym bardziej więc zaskoczył mnie jej promienny głos w telefonie.
- Twój głos brzmi tak wesoło, jakbyś się cieszyła, że nareszcie mamy okazję dać łupnia
mojej nieprecyzyjnej pamięci układają się one w jedną niezwykle długą, bo trwającą bez mała tydzień dobę, która zaczęła się rankiem pierwszego, a skończyła nocą z 6 na 7 września. <br> Po odwołaniu pierwszego alarmu "dla miasta Warszawy", który przeczekałem w jakiejś bramie i po dotarciu do domu zadzwoniłem do macochy, na Sadybę. Od przeszło tygodnia była sama - jej mąż wyjechał służbowo do Londynu. Teraz - kiedy wybuchła wojna i powrót Witolda stanął pod znakiem zapytania musiała się czuć kiepsko. Tym bardziej więc zaskoczył mnie jej promienny głos w telefonie. <br>- Twój głos brzmi tak wesoło, jakbyś się cieszyła, że nareszcie mamy okazję dać łupnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego