Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
wybrańców" do marszu ku Warszawie. Podoficerowie uwijali się żwawo, ustawiając czwórki, wykrzykując nazwiska, rachując szeregi.
Kazimierz stał na skraju kolumny, w jednej z ostatnich czwórek W pewnej chwili z szerokiej bramy łączącej dziedziniec z ulicą wyszła strojna postać niewieścia w futrzanej salopce popielatej barwy i w takiejże czapeczce na głowie. Ścieżką wśród śniegu, wzdłuż murów, zmierzała drobnym krokiem, w stronę prawego skrzydła gmachu, gdzie mieściły się mieszkania oficerskie.
Kazimierz spojrzał odruchowo i poznał od razu - Nic się nie zmieniła, doprawdy, i piękna była jak zawsze twarz panny Anieli Czartkowskiej - ba! nie panny już uświadomił sobie Kazimierz, bo obecnie, od kilku miesięcy
wybrańców" do marszu ku Warszawie. Podoficerowie uwijali się żwawo, ustawiając czwórki, wykrzykując nazwiska, rachując szeregi.<br>Kazimierz stał na skraju kolumny, w jednej z ostatnich czwórek W pewnej chwili z szerokiej bramy łączącej dziedziniec z ulicą wyszła strojna postać niewieścia w futrzanej salopce popielatej barwy i w takiejże czapeczce na głowie. Ścieżką wśród śniegu, wzdłuż murów, zmierzała drobnym krokiem, w stronę prawego skrzydła gmachu, gdzie mieściły się mieszkania oficerskie.<br>Kazimierz spojrzał odruchowo i poznał od razu - Nic się nie zmieniła, doprawdy, i piękna była jak zawsze twarz panny Anieli Czartkowskiej - ba! nie panny już uświadomił sobie Kazimierz, bo obecnie, od kilku miesięcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego