Stanowisko dowodzenia chciało mieć jednak pewność skuteczności uderzenia i poprzedzało grupę uderzeniową rozpoznaniem bezpośrednim.<br>Zaraz po powietrznym tankowaniu, poszczególne grupy uderzeniowe rozpoczęły powolne schodzenie na małą wysokość, by uniknąć przedwczesnego wykrycia przez rozmieszczone na samym wybrzeżu libijskie stacje radiolokacyjne. w tym samym czasie dwa lotniskowce uderzeniowe VII Floty: USS Coral Sea i USS America wysłały w mrok śródziemnomorskiej nocy pojedyncze samoloty rozpoznania i walki radioelektronicznej EA-6B Prowler z dywizjonu VAQ - 132 Scorpions. Przed granicami libijskich wód terytorialnych ich pokładowe komputery jeszcze raz zarejestrowały i skrupulatnie przeanalizowały częstotliwości funkcjonowania radiolokacyjnego i rakietowego parasola obrony powietrznej Libii. Na szczęście żadnych znaczących odstępstw