Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
ostatecznie wdano się w dziwaczną procedurę postępowania plenarnego głosowania kolejnych "prawd", to musiało się skończyć tak, jak się skończyło.

Piątkowe wydarzenia mogły mieć jeden walor - edukacyjny, pod warunkiem że Wysoka Izba zechciałaby w skupieniu wysłuchać wystąpienia przewodniczącego komisji regulaminowej. Zrelacjonował on opinie ekspertów - konstytucjonalistów wskazujących na ciąg błędów, jakie popełnił Sejm, na nieustanne naruszanie przez parlament procedur, wynikające z fałszywego przekonania, że Sejmowi wszystko wolno. Wolno, ale w granicach prawa. W obecnej kadencji ta, wydawałoby się oczywista, prawda nie może się jednak przebić przez gorączkę politycznego boju. Ostatecznie więc Sejm uchwalił, że praktycznie to Leszek Miller ze swoimi współpracownikami posłał Lwa
ostatecznie wdano się w dziwaczną procedurę postępowania plenarnego głosowania kolejnych "prawd", to musiało się skończyć tak, jak się skończyło.<br><br>Piątkowe wydarzenia mogły mieć jeden walor - edukacyjny, pod warunkiem że Wysoka Izba zechciałaby w skupieniu wysłuchać wystąpienia przewodniczącego komisji regulaminowej. Zrelacjonował on opinie ekspertów - konstytucjonalistów wskazujących na ciąg błędów, jakie popełnił Sejm, na nieustanne naruszanie przez parlament procedur, wynikające z fałszywego przekonania, że Sejmowi wszystko wolno. Wolno, ale w granicach prawa. W obecnej kadencji ta, wydawałoby się oczywista, prawda nie może się jednak przebić przez gorączkę politycznego boju. Ostatecznie więc Sejm uchwalił, że praktycznie to Leszek Miller ze swoimi współpracownikami posłał Lwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego