Oo, wszystko chciałbyś zaraz wiedzieć. Polkowi, nie wiedzieć czemu, uczyniło się nagle gorąco, tak jakoś dobrze, że opuścił głowę dotykając czołem chłodnej politury stołu.<br>- Przyjdziesz? - szepnęła.<br>- Tak. Nagle zatupotały leciutkie jak westchnienie kroczki. Polek uczuł gdzieś koło ucha szybkie dotknięcie ciepłej dłoni i zanim opamiętał się, Wisia wybiegła z pokoju. Siedział tak długą, chyba bardzo długą chwilę, utrwalając na zawsze w pamięci jej obecność.<br>- Polek, zasnąłeś - usłyszał gdzieś z oddali głos pani Linsrumowej. - Polek, co tobie? Otumaniony zupełnie - dziwiła się Babka.<br>- A? Co? - obudził się wreszcie.<br>- Już po lekcjach?<br>- Tak.<br>- Żebyś ty tak zawsze odrabiał - westchnęła. - Leć teraz do krów, bo