Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
niż gdyby spał z chłopakami w ósemce
jak Adam.
Siwy mógł wyjść do miasta bez opowiadania się
komukolwiek. Ale miał taki zwyczaj, że się opowiadał.
Wolno mu było (aż nie chciało się w to wierzyć)
nie nocować w Domu. Nocował. Siwy był ponad niechęć
do Grubej i strach przed nią. Siwy...

Pinokio mrużył oczy i patrzył drwiąco na Adama.
- Imponuje ci? Ważniak, sprzedawczyk. - Odwracał
głowę od dalekiego gdzieś Siwego i Adama tuż, odchodził
zgarbiony w złości i żalu, Adam łapał go za
ramię, szarpał i zatrzymywał słowami mocniejszymi,
niż usłyszał.
Doskakiwali do siebie, warcząc krótko jak psy. Grozili.
Pinokio oskarżał. Adam
niż gdyby spał z chłopakami w ósemce <br>jak Adam.<br>Siwy mógł wyjść do miasta bez opowiadania się <br>komukolwiek. Ale miał taki zwyczaj, że się opowiadał. <br>Wolno mu było (aż nie chciało się w to wierzyć) <br>nie nocować w Domu. Nocował. Siwy był ponad niechęć <br>do Grubej i strach przed nią. Siwy...<br><br>Pinokio mrużył oczy i patrzył drwiąco na Adama.<br>- Imponuje ci? Ważniak, sprzedawczyk. - Odwracał <br>głowę od dalekiego gdzieś Siwego i Adama tuż, odchodził <br>zgarbiony w złości i żalu, Adam łapał go za <br>ramię, szarpał i zatrzymywał słowami mocniejszymi, <br>niż usłyszał.<br>Doskakiwali do siebie, warcząc krótko jak psy. Grozili. <br>Pinokio oskarżał. Adam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego