Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
chociażem katolik. Obserwuję zjawisko. Już nie potrafię duszy oderwać od ziemi, ani nawet znaleźć dla niej miejsca w czyśćcu wiecznych wątpliwości".
Klękał i wstawał. Ta solidarność wydała mu się minimalnym aktem przynależności do wspólnoty chrześcijańskiej. Kobiety i mężczyźni wstawali... "Przecież nie pójdę za nimi"... Klękali, otwierali usta i skłaniali głowę. Skruszeni wracali na swe miejsce. "Wyjdę. Teraz nikt mnie nie widzi". Ale w tej samej chwili zauważył spojrzenie proboszcza, który na moment przystanął, ale już się obrócił i wstępował po stopniach. "Aaa..."
Spomiędzy wiernych podnoszących się z klęczek wstała kobieta "z teczką bordo". Wracała na swoje miejsce w piątym czy szóstym
chociażem katolik. Obserwuję zjawisko. Już nie potrafię duszy oderwać od ziemi, ani nawet znaleźć dla niej miejsca w czyśćcu wiecznych wątpliwości". <br>Klękał i wstawał. Ta solidarność wydała mu się minimalnym aktem przynależności do wspólnoty chrześcijańskiej. Kobiety i mężczyźni wstawali... "Przecież nie pójdę za nimi"... Klękali, otwierali usta i skłaniali głowę. Skruszeni wracali na swe miejsce. "Wyjdę. Teraz nikt mnie nie widzi". Ale w tej samej chwili zauważył spojrzenie proboszcza, który na moment przystanął, ale już się obrócił i wstępował po stopniach. "Aaa..." <br>Spomiędzy wiernych podnoszących się z klęczek wstała kobieta "z teczką bordo". Wracała na swoje miejsce w piątym czy szóstym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego