to lżej? Niech zamilknie, niech już jedzie, niech mnie zostawi. <br>- Naprawdę nie wiesz, gdzie są w tym domu nożyczki? <br><br>- Naprawdę nie wiem. <br>Głowa pęka. Odwracam się. A przecież lubiłam ją kiedyś. Teraz sam fakt, że muszę z nią rozmawiać, napawa mnie wstrętem. Najchętniej leżę zwinięta w kłębek i tak trwam. Skupiam się cała na tym, żeby wyczuwać, jak to rośnie. Jak się rozplenia, rozpełza, rozprzestrzenia. <br>Patrzę na fotografię mamusi. Potem zamykam oczy, widzę mamusię jak przez mgłę i czasem udaje mi się do niej wrócić. Pogrążyć w niemowlęctwo, w dzieciństwo, w szczęśliwość. I jest mi dobrze. <br>A w Grzesia uciekać nie