Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
Wkrótce po nominacji jednak - mówi J. Ślisz, dzisiaj szef Stronnictwa Ludowo-Chrześcijańskiego - zaczęły napływać z "Igloopolu" niepokojące wieści. Pan Kwiatkowski przyjeżdżał w piątek na sobotę i niedzielę, a te weekendowe urzędowania często były zakrapiane alkoholem. Zamiast działać w interesie Skarbu Państwa, działał na jego niekorzyść. - Dokładnie odwrotnie - mówi Kwiatkowski. - Pan Ślisz złożył mi propozycję nie do odrzucenia: aby sprzedać jego synowi jeden z zakładów - wyceniony na 15 mld zł - za 860 mln zł. Nie poszedłem na to. J. Ślisz: - Informacje od "Solidarności" w "Igloopolu" sprawiły, że wycofałem swoją rekomendację i wystąpiłem do Adama Tańskiego o odwołanie Kwiatkowskiego. Wówczas on, już po
Wkrótce po nominacji jednak - mówi J. Ślisz, dzisiaj szef Stronnictwa Ludowo-Chrześcijańskiego - zaczęły napływać z "Igloopolu" niepokojące wieści. Pan Kwiatkowski przyjeżdżał w piątek na sobotę i niedzielę, a te weekendowe urzędowania często były zakrapiane alkoholem. Zamiast działać w interesie Skarbu Państwa, działał na jego niekorzyść. - Dokładnie odwrotnie - mówi Kwiatkowski. - Pan Ślisz złożył mi propozycję nie do odrzucenia: aby sprzedać jego synowi jeden z zakładów - wyceniony na 15 mld zł - za 860 mln zł. Nie poszedłem na to. J. Ślisz: - Informacje od "Solidarności" w "Igloopolu" sprawiły, że wycofałem swoją rekomendację i wystąpiłem do Adama Tańskiego o odwołanie Kwiatkowskiego. Wówczas on, już po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego