cha!<br> I CZELADNIK<br>To ci sturba, psia ją cholera w suczą by ją wlań!<br> SAJETAN<br>Już ci się też język w tych wyklinaniach skiełbasił - daj lepiej pokój. Ja chcę, żeby kto ten proceder raz detalicznie wyświetlił, a ten klnie już bez żadnego dowcipu i bez żadnej francuskiej lekkości. Poczytałbyś lepiej Słówka Boya, aby choć trochę kultury narodowej nabrać, ty wandrygo, ty chałapudro, ty skierdaszony wądrołaju, ty chliporzygu odwantroniony, ty wszawy bum...<br> KSIĘŻNA<br> zimno. Urażona<br>Słuchacie, czy nie? Jeśli będzie się wyklinać między sobą, to idę w tej chwili na five-o'-clock, starodawnym obyczajem arystokracji. Tylko wasze przekleństwa skierowane do mnie