To dlatego Tomek tęsknił zawsze za światłem, za niebem, za przestrzenią. Z zazdrością patrzył na okna poddasza w kamienicy naprzeciwko, gdzie popołudniami odbijało się słońce i skąd ponad dachami roztaczał się widok na całą okolicę. Potrafił wpatrywać się w te okna godzinami, zwłaszcza od kiedy na podwórku pojawiła się Dominika. Śnił na jawie, a tego fragmentu "Królowej Śniegu" nauczył się na pamięć: <br>"Pośród wielkiego miasta, gdzie jest tyle domów i tyle ludzi, że nie ma dość miejsca, aby każdy miał swój ogródek i dlatego większości ludzi musi wystarczać doniczka z kwiatami, mieszkało dwoje biednych dzieci, które miały jednak ogród, trochę większy