Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Wiesz, przyszedł mi do głowy pewien pomysł - powiedział rozentuzjazmowany. - Rozumiem, że planujesz jeszcze przyjechać do Polski? Mam sporo kontaktów z wieloma bardzo ciekawymi ludźmi, artystami, no, nie z głównego nurtu, nie chodzi o tych popularnych. To alternatywa, ci, którzy nie dali się skusić komercji, rozumiesz? - Hehe niepewnie spojrzał na Angellę. - Środowisko bardzo niezależne, otwarte, pełne świeżych pomysłów. Właśnie oni mogliby docenić twoją wszechstronność... - Hehe zdjął gumkę z kucyka i rozpuścił włosy. Umył je rano, walcząc ze zdezelowaną końcówką prysznica. - Z pewnością niejedna niezależna galeria zdecydowałaby się pokazać twoje prace w ramach szerszego projektu. Jakiś twój występ sceniczny, jakaś scena z planu
Wiesz, przyszedł mi do głowy pewien pomysł - powiedział rozentuzjazmowany. - Rozumiem, że planujesz jeszcze przyjechać do Polski? Mam sporo kontaktów z wieloma bardzo ciekawymi ludźmi, artystami, no, nie z głównego nurtu, nie chodzi o tych popularnych. To alternatywa, ci, którzy nie dali się skusić komercji, rozumiesz? - Hehe niepewnie spojrzał na Angellę. - Środowisko bardzo niezależne, otwarte, pełne świeżych pomysłów. Właśnie oni mogliby docenić twoją wszechstronność... - Hehe zdjął gumkę z kucyka i rozpuścił włosy. Umył je rano, walcząc ze zdezelowaną końcówką prysznica. - Z pewnością niejedna niezależna galeria zdecydowałaby się pokazać twoje prace w ramach szerszego projektu. Jakiś twój występ sceniczny, jakaś scena z planu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego