widział, jak kierowca auta ucieka. Ofiara to 54-letni &lt;name type="person"&gt;Franciszek K.&lt;/&gt;<br>&lt;au&gt;REC&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Wybuch u krawca&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="place"&gt;WROCŁAW&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>Jedna osoba ranna, zniszczony zakład krawiecki i kilka samochodów. To efekt wybuchu tajemniczej substancji we wrocławskim zakładzie krawieckim. Kobieta, która została ranna w eksplozji, utrzymuje, że nastąpiła ona, gdy otworzyła drzwi jednego z pomieszczeń. Straż pożarna wyklucza wybuch gazu.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Zabił, bo sąsiad zwrócił mu uwagę&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="place"&gt;WROCŁAW&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>Do wrocławskiego aresztu trafił 17-letni chłopak podejrzany o zabójstwo sąsiada. Młodzieniec kilka razy wulgarnie odezwał się do swego ojca. Wtedy uwagę mu zwrócił 55-letni sąsiad. Chłopak rozwścieczony uwagą, wyciągnął nóż i zadał mężczyźnie cztery ciosy w klatkę