Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
patrząc, czytając - przeczuje... A przeczuje tym łatwiej, że Gombrowicz, gracz nieporównany, jednym gestem zasłania się i obnaża, wskazując tak, gdzie go szukać. Mówi przecie o "realnym procesie duchowym", "procesie psychicznym" i "wewnętrznej pracy duchowej" Henryka (Dz II 174-175). Proces ów jest tym, co można by nazwać głęboką akcją Ślubu. Streszcza się on w postępującym samopoznaniu: Henryk chce się dowiedzieć, kim naprawdę jest. Działa na oślep, prowadzony przez siły, nad którymi nie panuje, ba, których nie rozumie nawet. W końcu jednak odsłania się sam sobie. I godzi na konsekwencje, które to samoodsłonięcie przyniosło.
Najpierw - w pierwszym akcie - rozpoznaje przedmiot swego pożądania
patrząc, czytając - przeczuje... A przeczuje tym łatwiej, że Gombrowicz, gracz nieporównany, jednym gestem zasłania się i obnaża, wskazując tak, gdzie go szukać. Mówi przecie o "realnym procesie duchowym", "procesie psychicznym" i "wewnętrznej pracy duchowej" Henryka (Dz II 174-175). Proces ów jest tym, co można by nazwać głęboką akcją Ślubu. Streszcza się on w postępującym samopoznaniu: Henryk chce się dowiedzieć, kim naprawdę jest. Działa na oślep, prowadzony przez siły, nad którymi nie panuje, ba, których nie rozumie nawet. W końcu jednak odsłania się sam sobie. I godzi na konsekwencje, które to samoodsłonięcie przyniosło.<br> Najpierw - w pierwszym akcie - rozpoznaje przedmiot swego pożądania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego