Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
skoro zaczynacie od kadzenia mi, śmiało, ja i tak wiem niejedno. Delhi to duża wieś, plotki krążą szybciej niż gołębie.
- Od razu rozpoznaliście, towarzyszu ministrze, co ten pisarzyna wart. Chce, jak wszyscy, wyjechać stąd, uciec... Chodzi po ambasadach i żebrze, przecież on nie umie pisać.
- A to, co nam pokazywał?
- Streszczenia z propagandowych broszur.
- Jednak mu drukują?
- Poznałem cały mechanizm. Nagar mi opowiadał. On przynosi powystrzygany tekst, wtyka dziennikarzom obiecując, że im da zarobić... Potem goni z wycinkiem do nas i domaga się honorarium za urabianie życzliwej opinii, dostaje trzydzieści rupii, dziesięć chowa dla siebie. Zadowala się okruchami. Pochłania, urzeka go
skoro zaczynacie od kadzenia mi, śmiało, ja i tak wiem niejedno. Delhi to duża wieś, plotki krążą szybciej niż gołębie.<br>- Od razu rozpoznaliście, towarzyszu ministrze, co ten pisarzyna wart. Chce, jak wszyscy, wyjechać stąd, uciec... Chodzi po ambasadach i żebrze, przecież on nie umie pisać.<br>- A to, co nam pokazywał?<br>- Streszczenia z propagandowych broszur.<br>- Jednak mu drukują?<br>- Poznałem cały mechanizm. Nagar mi opowiadał. On przynosi powystrzygany tekst, wtyka dziennikarzom obiecując, że im da zarobić... Potem goni z wycinkiem do nas i domaga się honorarium za urabianie życzliwej opinii, dostaje trzydzieści rupii, dziesięć chowa dla siebie. Zadowala się okruchami. Pochłania, urzeka go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego