Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2930
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
podrasowaną elementami mistycznymi. Że to bujda odessana z umorusanego kciuka - nie ma większego znaczenia. Wszak każda opowieść to jakaś konwencja. Byle konsekwentna, byle w ramach konwencji wiarygodna, byle powołująca człowieka, z którym możemy się identyfikować. Tutaj przygoda - mimo użycia imponującego sztafażu - nie uwodzi tajemnicą, nie kusi niedopowiedzeniem, nie skrywa zagadki. Subtelności w kąt. Wali się obuchem między oczy, bez zbędnych ceregieli. Właściwie w pamięci pozostają jedynie zgliszcza i sterty pogruchotanej materii (no i jeszcze ciało - ciało herosicy). Jasne, realizacja perfekcyjna, że mucha nie siada. Ale ani nas to grzeje, ani ziębi. Odległość między Niezniszczalną a nami wieje chłodem kosmicznych przestrzeni. I
podrasowaną elementami mistycznymi. Że to bujda odessana z umorusanego kciuka - nie ma większego znaczenia. Wszak każda opowieść to jakaś konwencja. Byle konsekwentna, byle w ramach konwencji wiarygodna, byle powołująca człowieka, z którym możemy się identyfikować. Tutaj przygoda - mimo użycia imponującego sztafażu - nie uwodzi tajemnicą, nie kusi niedopowiedzeniem, nie skrywa zagadki. Subtelności w kąt. Wali się obuchem między oczy, bez zbędnych ceregieli. Właściwie w pamięci pozostają jedynie zgliszcza i sterty pogruchotanej materii (no i jeszcze ciało - ciało <orig>herosicy</>). Jasne, realizacja perfekcyjna, że mucha nie siada. Ale ani nas to grzeje, ani ziębi. Odległość między Niezniszczalną a nami wieje chłodem kosmicznych przestrzeni. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego