ona wiele w swoim życiu przeżyła. Już siada, wysadzam ją na fotel, słowem gojenie się złamanej nogi idzie sprawnie. Całuję Was i gorąco ściskam. Wasz Ryszard Kunicki".<br><br>Była czasami rzeczywiście nieznośna, uparta, po części nieświadoma już tego, co działo się wokół niej. Car mieszał jej się z Hitlerem, zsyłki na Sybir, Cytadela z obozami koncentracyjnymi, wiek dziewiętnasty z latami okupacji. Obsesyjnie bała się rewizji, ale mimo to opowiadała wokół, zniżając tylko konspiracyjnie głos, że posiada pamiątki po bracie Stanisławie, tym, który walcząc za sprawę, zginął na stokach Cytadeli. Przykazywano jej nie mówić o tym, obiecywała milczeć, zdawała się rozumieć niebezpieczeństwo. Ale