Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
dobrze trzymać, by zaskarbić sobie łaski. Poszły w ruch kłonice, widły, szpadle... Surmówna miotała się wśród tego kotłowiska, szarpała za ręce oszalałych w zaciekłości mężczyzn. Przez podwórze sadził olbrzymimi krokami Surma. Marta wyjrzała przez okno, kiedy dowiedziała się o zajściu od przerażonych dzieci.
- Biją się! - krzyknęła wpadając do salonu. - Hieronim, Sylwek, na pomoc!
Wybiegli natychmiast, ale słowne upomnienia ginęły we wrzasku. Dopiero seria z pistoletu wystrzelona w powietrze ostudziła temperamenty. Sylwek i Hieronim chwycili oszalałego Mielczarka pod ręce. Opierał się, szarpał, musieli go związać. Sylwek pod karabinem poprowadził go do salonu, czyli "na posterunek". Akurat zajechał gazikiem Kacperczak. Ten nie patyczkował
dobrze trzymać, by zaskarbić sobie łaski. Poszły w ruch kłonice, widły, szpadle... Surmówna miotała się wśród tego kotłowiska, szarpała za ręce oszalałych w zaciekłości mężczyzn. Przez podwórze sadził olbrzymimi krokami Surma. Marta wyjrzała przez okno, kiedy dowiedziała się o zajściu od przerażonych dzieci.<br> - Biją się! - krzyknęła wpadając do salonu. - Hieronim, Sylwek, na pomoc!<br> Wybiegli natychmiast, ale słowne upomnienia ginęły we wrzasku. Dopiero seria z pistoletu wystrzelona w powietrze ostudziła temperamenty. Sylwek i Hieronim chwycili oszalałego Mielczarka pod ręce. Opierał się, szarpał, musieli go związać. Sylwek pod karabinem poprowadził go do salonu, czyli "na posterunek". Akurat zajechał gazikiem Kacperczak. Ten nie patyczkował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego