Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
i gdzie?"
"U nas. A kto, nie wiemy."
"Trzeba zawiadomić strażnicę."
"Nie mogę. Ze względu na Nocnego Śpiewaka. Dowiesz się na miejscu."
Było mi zimno. Wiatr Na Szczycie zauważył to i rzucił mi swój płaszcz.
"Wkładaj! Głupi pomysł, biegać w środku zimy w samej koszuli."
Już na miejscu Wiatr Na Szczycie starał się odtworzyć przebieg wydarzeń. Sługa Zwycięskiego Promienia Świtu zginął jako pierwszy, w sposób łagodny, od trucizny. Prawdopodobnie przeznaczona była dla chłopca, ale nie zjadł czy też nie wypił tego, w czym była. Morderca czekał na zewnątrz, pragnąc stwierdzić, czy jego podstęp się powiódł. Nie spodziewał się kłopotów, bo miał
i gdzie?"<br>"U nas. A kto, nie wiemy."<br>"Trzeba zawiadomić strażnicę."<br>"Nie mogę. Ze względu na Nocnego Śpiewaka. Dowiesz się na miejscu."<br>Było mi zimno. Wiatr Na Szczycie zauważył to i rzucił mi swój płaszcz. <br>"Wkładaj! Głupi pomysł, biegać w środku zimy w samej koszuli."<br>Już na miejscu Wiatr Na Szczycie starał się odtworzyć przebieg wydarzeń. Sługa Zwycięskiego Promienia Świtu zginął jako pierwszy, w sposób łagodny, od trucizny. Prawdopodobnie przeznaczona była dla chłopca, ale nie zjadł czy też nie wypił tego, w czym była. Morderca czekał na zewnątrz, pragnąc stwierdzić, czy jego podstęp się powiódł. Nie spodziewał się kłopotów, bo miał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego