Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
wspaniali artyści - mówi rzeczowo, bez najmniejszego śladu kokieterii.
Nie może przestać grać. Jeżeli w ciągu pięciu minut nie usiłuje odegrać całego "Hamleta", opowiada dziwne historie, sprawdza charakteryzację. Na lotnisku pytany, czy sam pakował walizkę, odpowiada czasem: "Nie, terroryści ją za mnie zapakowali, wkładając bombę".
Ale Kenneth Branagh to nie tylko Szekspir. To także rozchwytywany aktor i reżyser w fabryce snów -Hollywood.
- Nie chce mi się wierzyć, że jadąc do pracy, mijam znak Hollywood. Jako ktoś urodzony w domku w Belfaście myślę: jestem w kinie! - mówił w pierwszych wywiadach dla prasy amerykańskiej.
Zaraz po przyjeździe do fabryki snów wynajął podobno czerwony kabriolet
wspaniali artyści - mówi rzeczowo, bez najmniejszego śladu kokieterii. <br>Nie może przestać grać. Jeżeli w ciągu pięciu minut nie usiłuje odegrać całego "Hamleta", opowiada dziwne historie, sprawdza charakteryzację. Na lotnisku pytany, czy sam pakował walizkę, odpowiada czasem: "Nie, terroryści ją za mnie zapakowali, wkładając bombę".<br>Ale Kenneth Branagh to nie tylko Szekspir. To także rozchwytywany aktor i reżyser w fabryce snów -Hollywood. <br>- Nie chce mi się wierzyć, że jadąc do pracy, mijam znak Hollywood. Jako ktoś urodzony w domku w Belfaście myślę: jestem w kinie! - mówił w pierwszych wywiadach dla prasy amerykańskiej.<br>Zaraz po przyjeździe do fabryki snów wynajął podobno czerwony kabriolet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego